Cześć, dziś w będzie o Cloe burżuła (zapomniałam jak się to pisze)
No więc, jej ojciec jest burmistrzem Paryża.
Cloe uważa że jest super, najlepsza, bo ma ojca burmistrza wogóle myśli że jej wszystko wolno a tak naprawdę to ona nie myśli mam parę przykładów.
W odcinków "arcy glina" Cloe wsiada do obcego samochodu aby się wyżalić
Ale to się tak kończy że gliną ją porywa za okup chmmm..... kto by się tego spodziewał ale naprawdę jeśli ja bym była córką burmistrza chodziła bym z ochroniarzem a szczególnie w takiej miejscowości gdzie dzieją sie dziwne rzecz.
Albo w tym samym odcinku są jeszcze dwie dziwnet rzeczy jak cytat "napewno zrobiła to marinett" a później usłyszeliśmy od Cloe "Wezwijmy BIedronkę ona mi pomoże"
A późnej kiedy biedronka chciała zrobić atak z znienacka Cloe zaczęła mówić pół głosem "dawaj biedronka dawaj!" Napewno nikt nie usłyszał... jestem tego pewna.
Ale dobraz przejdźmy do setna czyli Cloe jest debilką więc papa i do następnego postaci!!!;-).
środa, 13 lipca 2016
Cloe
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz